- Mariusz Makowski
- Uczestnicy spotkania
- Msza Święta w kosciele p.w. św. Bartłomieja
- Spotkanie na Grodzieckim Zamku
- Leszek Makowski
PAMIĘCI MARIUSZA MAKOWIECKIEGO (1958-2019)
Odszedł nagle, niespodziewanie, po krótkiej ciężkiej chorobie.
Mariusz Makowski, historyk, muzealnik, społecznik, wieloletni Prezes i Członek Honorowy Macierzy Ziemi Cieszyńskiej, inicjator reaktywacji, po 80 latach, Koła Macierzy Ziemi Cieszyńskiej w Grodźcu.
W 10 rocznicę zebrania założycielskiego Koła, 16 maja 2019 r. uczciliśmy pamięć Zmarłego Mariusza Makowskiego. Najpierw uroczystą Mszą Świętą w kościele p.w. św. Bartłomieja w Grodźcu, odprawioną przez Proboszcza Parafii ks. Andrzeja Szczepaniaka, a później na Grodzieckim Zamku, dzięki uprzejmości jego właściciela, Pana Michała Bożka. Jak silne więzi łączyły Zmarłego z Grodźcem, ile cennych inicjatyw dotyczących jego historii było autorstwa Mariusza, jakim był Człowiekiem i jak trudno będzie Go zastąpić, z wielkim wzruszeniem opowiadał pan Michał.
Nie sposób opisać zasług ś. p. Mariusza dla grodzieckiego Koła. Był współautorem niemal wszystkich publikacji Koła, nie szczędził swych rad, dzielił się wiedzą i pomysłami, dzięki którym nasze spotkania z historią były ciekawe i gromadziły liczne grono zainteresowanych. Hojnie dzielił się swą życzliwością i serdecznością, dlatego w Jego obecności było swojsko ale i majestatycznie. Odszedł, a my nie zdążyliśmy Mu za to wszystko dobro podziękować
.
W podobnym tonie wypowiadali się wszyscy, którzy w tym spotkaniu uczestniczyli, m. in.
pani Bernadeta Łuszczewska – Gruszka, pan Ryszard Stanclik Prezes Towarzystwa Miłośników Jaworza oraz brat Zmarłego Leszek, który na koniec podziękował za ten wzruszający wieczór wspomnień, któremu towarzyszyły z ekranu zdjęcia upamiętniające działalność Mariusza Makowskiego na Ziemi Cieszyńskiej.
Na koniec chciałabym przytoczyć fragmenty mowy pożegnalnej wygłoszonej przez Prezes ZG MZC
p. Martę Kawulok na uroczystości pogrzebowej ś.p. Mariusza Makowskiego:
„Kocham Cię Ziemio Cieszyńska, więc cóż mogę Ci dać? – to piękne wyznanie i proste pytanie przez lata towarzyszyło nieodżałowanej pamięci Kustoszowi Mariuszowi Makowskiemu. Choć dzieciństwo i młodość spędził w Katowicach, to gdy przybył na Ziemię Cieszyńską związał się z nią na zawsze, oddając jej bez reszty swe serce, talent i czas. (-)
Życie Kustosza Mariusza Makowskiego, to było piękne życie, bogate, pełne pasji, niestety zbyt krótkie, ale niemal w całości poświęcone jego największej miłości – Ziemi Cieszyńskiej, powstałej – jak mówią – z uśmiechu Boga i wobec której miał jeszcze tyle planów… Był kontynuatorem myśli swego poprzednika, Prezesa Zarządu Głównego Macierzy Ziemi Cieszyńskiej: „…jesteśmy tu po to by wciąż iść przed siebie świadomi, że wszystko przemija z chmurami zaś przemijające utrwalić i donieść, by nieprzemijającym się stało gdy nas już nie stanie”. Te mądre słowa Leona Miękiny Mariusz Makowski przyjął jako duchowy testament i znakomicie realizował tę misję, przekazując dalej, kolejnym pokoleniom to piękne przesłanie.„Kocham cię, Ziemio Cieszyńska, więc cóż mogę ci dać?”